In Tips&Tricks, Tutorial

Koniec nitki i co dalej?

Post ten powstał inspirowany mailem jaki kiedyś dostałam od jednej z czytelniczek mojego bloga. Zawierał pytanie jak sobie radzić kiedy w trakcie pracy skończy nam się nitka. Pytanie może wydać się banalne, przywiązać nową i robić dalej. Problem w tym, że  przy takim zwykłym związaniu dwóch nitek ryzykujecie, ze wasza praca rozpadnie się w miejscu wiązania gdy węzeł puści. No, chyba że potraficie wiązać węzły marynarskie, które nie będą zbyt grube i bez problemu przejdą przez dziurkę koralika. Będzie to raczej niemożliwe w przypadku koralików o najmniejszym rozmiarze np. Toho Round 15/0.

Co zatem możemy zrobić? Sprawa jest prosta więc post nie będzie długi 😉

 

Załóżmy zatem, że skończyła nam się nitka i chcemy ją przedłużyć.

Sposób jest prosty i kolejność zaprezentowana na poniższych grafikach jest dowolna. To czy zaczniemy od 3 czy od 2 obrazka nie ma znaczenia ponieważ obie czynności są niepowiązane.

Zatem do dzieła. Pierwszą rzeczą jaką musimy pamiętać to aby nie dopuścić do zużycia całej nitki jaką obecnie pracujemy. Musimy sobie zostawić odpowiedniej długości kawałek nitki, którą użyjemy do zwrotnego przewleczenia przez koraliki robiąc co jakiś czas supełki na nitce, która znajduje się między koralikami. Wystarczy trochę zgiąć miejsce styku koralików aby nam się ukazała. To ile supełków zrobimy zależy już od nas, ale musimy zrobić ich kilka. Zabieg ten został pokazany na poniższej ilustracji na różowo. Warto też kilka razy zmieniać kierunek przewlekanej nitki. Pamiętajmy, robimy supełki jak przy przyszywania guzików. Mam nadzieję, ze wiecie o co chodzi.

 

 

Następnie robimy tą samą operację z nową nitką. I gotowe :).

 

 

I na koniec dwie sugestie. Dodając nową nitkę nie odcinajcie jej ze szpulki przed rozpoczęciem dodawania. Pozwoli wam to na odmierzenie pożądanej długości już po wykonaniu operacji zawiązywania supełków (nie musicie się przejmować ile zużyjecie nitki przy wiązaniu).  Druga rada dla chętnych. Jeżeli nuży was ta operacja (mnie tak 😉 ) to wystarczy jak zrobicie po jednym supełku na kończącej się nitce oraz nowej i zostawicie sobie zapas nitki na kolejne supełki. Do wiązania można wrócić później po wyrobieniu nowych rzędów albo po skończonej pracy. Wadą tego rozwiązania jest to, że nie możecie skorzystać z pierwszej rady (czyli należy odciąć nitkę ze szpulki od razu) oraz to, że w trakcie dalszej pracy mamy zwisające z niej nitki co może być dla niektórych denerwujące.

 

Jeżeli znacie inne metody to chętnie bym je poznała w waszych komentarzach.

 

 

, ,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *